wtorek, 23 października 2012

Rozdział 9


Rozdział 9

Louis

Kurwa jak bym był silniejszy to bym ich powstrzymał..chyba zapiszę się na siłownię. Fajnie że w ogóle mam czas. Zrobię mojemu kochanemu Liam'owi niespodziankę i zrobię obiad. Tylko musze coś jeszcze zrobic.

To: Liam

Jak pójdziesz ze szkoły to weź od razu do nas Niall'a na obiad. Miłego dnia kochanie Xx

Uśmiechnąłem się na samą treśc tego sms'a . Wcisnąłem przycisk "wyślij" i zabrałem się za gotowanie obiadu coś co Niall i Liam lubią najbardziej. Hmm... pizza ? Nie na obiad nie.. To może spaghetti. Tak to jest dobry pomysł . Muszę iśc do sklepu. Najlepiej do Tesco, jest trochę daleko ale mam samochód nie ? Tak więc ubrałem buty ,płaszcz i w około szyi zawiązałem ciepły szalik.Wyszedłem z domu i udałem się w stronę wozu, wsiadłem do niego i odpaliłem silnik. Po 10 minutach byłem na miejscu. Wysiadłem z samochodu, wziąłem wózek i wszedłem do sklepu, to tak :makaron, sos do spaghetti, jakieś chipsy, cola , marchewki kupię ich więcej bo ostatnio Liam mi zjadł moje ukochane warzywo. Poszedłem do przedziału z warzywami i zobaczyłem ostatnie pięc marchewek. No nie ,ale przynajmniej będą moje. Byłem już od nich około pół metra gdy jakis chłopak zabrał mi wszystkie marchewki. Chwila to przecież ten loczkowaty. Ooo przynajmniej jedną zostawł popędziłem i wziąłem ostatnie warzywo. To się nie najem. Przynajmniej mnie ten koleś nie zauważył ,bo bym spłonął burakiem on jest taki...Louis ograni się ! -powtarzałem sobie w myślach. Udałem się do przedsziału ze słodyczami ,gdy nagle na kogos wpadłem i omało co się nie przewróciłem, już nie będę chodził z głową spuszczoną w dół. Spojrzałem na winowajcę tego wyczunu i omało co oczy z orbit mi nie wypadły. Przede mną był loczkowaty chłopak.
-Prze..Przepraszam.-wyjąkałem
-Nic się nie stało. Harry jestem.-wyciągnął do mnie rękę.
-Louis.-uścisnąłem jego dłoń trochę nieśmiało.
-Ty jesteś tym gościem z taksówki nie ?
-Yhymm..--Nie odbierzesz ?-zapytał
-Yyy sory że pytam ale czemu masz takie rany na twarzy i siniaki ? -zapytał, nie wiedziałem co odpowiedziec bo przecież nei powiem "A no wiesz pracuje w klubi dla gejów, i jakis homo mnie i mojego rpzyjaciela w kiblu zgwałcił" Nie no super wymówka.
-Yyy.. wpadłem na słupek*.
-Coś ciekawy ten słupek.*-w tym momenciew zadzwonił mi telefon.
-Nie odbierzesz? -zapytał loowaty
-Tak,jasne.-powiedziałem ,wyciągnąłem telefon z kieszeni "Liam:". Wcisnąłem zieloną słuchawkę
-Halo?
-Liam?
-Nie ,moja sekretarka matole.Jasne że to ja ! Co chciałeś czyżbyś się za mna stęsknił ?
-Tak to jest ten powód. Nie chciałem zapytac co będzie na obiad.
-Tylko po to dzwonisz ?
-Tak
-Spaghetti.
-Okej.
-Liam, weź ze sobą Niall'a i wypożyczcie jakiś film ..
-Okej Pa !
-Narazie.-powiedziałem i się rozłączyłem.-Przepraszam -swoje słowa skierowałem do Harry'ego
-Nie ma sprawy ? Em. przepraszam że pytam, ale dzwonił do ciebie Liam Payne ?
-Ehem a co?
-A nie nic.Przepraszam muszę iśc. Do zobaczenia.-powiedział i odszedł , to była najlepsza chwila mojego życia.

Harry

Osz ty w mordę Zayn mówił coś że Niall został zgwałcony z jakimś Louisem, czyli to ten bo wszystko się zgadza .Ma tak samo zmasakrowaną twarz jak Niall, aż się dziwię że nie ubrał kaptura czy coś . Może o tym zapomniał ? Ale on jest seksowny i ma zajebiste imię .. Doszedłem do domu i zacząłem robic obiad ,ponieważ babci mnie o to poprosiła ,a jej nie odmówię. Hm,, nawet się cieszę że mama mnie tu przysłała. Zmieniałem się trochę ..
------------------------------------------
** -Yyy.. wpadłem na słupek
-Coś ciekawy ten słupek.** - cytat wzięty z filmu "The Karate Kid"

Przepraszamy że tak długo i wgl ale jak i tak mało osób to czyta to po co bd sie śpieszyc?

2 komentarze:

  1. Wy mówicie, że mało osób to czyta, ale... jestem ja i ja cały czas czekam na dalsze rozdziały.! Rozumiem, że ja się dla Was nie liczę...;( Szkoda...
    Ja wam mówię, że ten rozdział jest świetny, ale krótki.!
    Czekam na kolejny rozdzialik i poproszę dłuższy.!

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper, czekam na następny rozdział z wielką niecierpliwością ;)
    Pozdrawiam i buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń