Louis
Niesamowity ból przechodził przez moje ciało. Robiłem co trzeba było a i tak to bolało. Lubiłem to co on robi, ale pod inną postacią a już na pewno nie gwałtu.Walił mnie jeszcze po "mordzie" Co to ma kurwa być no Loui ogarnij się. Drugi głos odezwał się we mnie. Odepchnąłem tego kogoś kto był na mnie we mnie i wgl.
-Kurwa jeszcze Ci mało?-zapytał.
Nie mogłem nic na to zrobić jełem mu w twarz. Prosto w tą aktyalnie okrwawioną. Wybiegłem z tamtąd w bardzo szybkim tempie. Ale co z Niallem. Pomyślałem. Wróciłem się do kabiny obok.
-Niall.-wyszeptałem po czym podniosłem ton-Niall. W ten blondas wyszedł z kabiny obok.
-Wszystko gra?-zapytałem kładjac ręke na jego ramieniu.
-Yyy nie. Wszystko jest do dupy.-powiedział opierając się zrezygnowany o ściane. Nie wiedziałem, że nasza godność tak po prostu zostanie spłukana w jednej z kabin przez jakiś homo. Nie no kurwa gdzie ja żyje.
-A gdzie Zayn?-zapytał
-Zayn?
-Przyszedł tutaj jeszcze przed. Przed tym. Jeśli jemu też..
-Przerwałem mu.-Nie no skąd nie dopuszczaj ten myśli do siebie!-powiedziałem tuląc go do siebie. - Chodźmy z tąd.
Zayn
Nagle mój budzik zadzwonił. Co do chlery jest już ranek? W środku przeszedł przezemnie dreszcz. Nie mogłem spać przez to co wczoraj się wydarzyło. Czemu akurat wtedy? Czemu ja im nie pomogłem? Nie mogłem sobie tego wyobrazić co czuł Nialler. Ten ucisk gdy ten obleśny penis wpychano mu w tyłek. To musiało być okropne. Gdy on nie chciał, bo zapewne nie. I wpychano my go na "chama". Pewnie zwijał się tam z ból a na wychowaniu fizycznym nie będzie ćwiczył do końca stycznia. Okey Zayn zbieraj się do szkoły. Poszedłem do łazienki. Włożyłem na siebie czarne rułki, czerwono czarną koszulę a pod to bokserkę z ojczystą flagą. W tem została mi cała godzina na układanie mojej boskiem fryzury. Gdy byłem już gotowy do wyjście ubrałem białe buty z nike, płaszcz i wyszedłem. Gdy byłem już jakieś 200 m od domu zapaliłem papierosa. Nie wytrzyałbym "o głodzie" całe kilka lekcji. Byłem taki ciekawy czy Niall przyjdzie do szkoły, czy będzie miał mi to za złe. Obiecałem sobie, wtedy, że zawsze bez względu na wszystko będę go chronił jak tylko mogę. On był moim przyjacielem. I nie powiem tak w sekrecie, gdyby nasz orientacja była jakaś hm.. "nie normalna" zabrałbym się za niego. Hah na samą myśl o tym przypomniał mi się pocałunek, ten ostatni, kiedy całowałem Hazze. Nie jedna laska by mi zazdrościła. Kurde.. Czemu on wtedy uciekł, pewnie się biedactwo speszyło. Taak to na pewno to. Gdy dopaliłem papierosa, nie zważając na nic uwagi, szedłem dalej. Nagle udeżyłem w kogoś, nie tak udezyłem jak po prostu wpadłem.
-Sory.-wydukałem w strone ciemnej brunetki.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się, tak jakos yyy dziwnie. Ukratkiem słyszałem jak potym dziwnie wzdychała. Rozjebało mnie to. Rozbawiony szedłem dalej. Czekając przed budnykiem na Nialla zadzwonil dzwonek oznajiający początek lekcji. Tłum ludzi szło w moik kierunku gdzyż stałem obok drzwi. Gapiąc się w oddal wolnej przestrzeni przedemną zobaczyłem blondyna w szarym odzieniu idący w kierunku szkoły. Czułem się jakby kamień spadł mi z serca. Dostrzegając mnie Niall zachowywał się bardzo dziwnie nawet o tym nie pomyslałem.
-Jejku Zayn nawet nie wiesz jak sie martwiłem. Całej nocy ie przespałem.-wydukał nie tak entjuzastycznie jak się spodziwałem, ale i tak mi ulżyło, że wgl się odezwał i pojawił po tym co się stało.
-Wiesz.. Ja podobnie. Idziemy na lekcje.
-Ehem.
-Ej albo darujmy sobie tą 1 ?
-Yyy czy ja wiem Li będzie się martwił.
-Okey to idź, ja sobie znajde jakieś zajęcie.
Gdy ten poszedł na lekcje ja wyciągnałem swoj telefon i napisałem wiadomości do Liama.
To Liam.
Hey Li. Mam do Ciebie prośbę. Nie wiem czy mówił Ci o tym Niall czy też nie, ale miej na niego oko mimio wszystko. Za wszystko dziękuję Zayn xx
Nie zdązyłem wyjść z posesji szkoły, gdyż już dostałem odpowiedź.
From Liam.
Cześć. Wiem co się stało :( Loui wszystko mi odpowiedział. Ni zawiodę Cię Liam x.
Czytając treść odpowiedzi ulżyło mi.
-------------------------
Jest 6 komentujcie to bo nie chcemy tego pisac same dla siebie -,-
A tutaj jest One Shot o Ziall'u ------> http://torn-bromanca.blogspot.com/
Krótki, ale fajny.! Tak mi żal Niall'a i Louis'a...
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i życzę udanego tygodnia:P
nie spodziewałam się gwałtu .. cholera. współczuje. weś w nexcie napisz coś z perspektywy Lou i Niallera. ciekawe jak się po tym pozbierają...
OdpowiedzUsuń@karLla136